"Dzień Kupały" w Ustroniu Drukuj
środa, 24 czerwca 2009 06:48

Relacja w Tele-Obiektywie

W minioną sobotę 20 czerwca 2009 roku w malowniczo położonym Dworku Myśliwskim w Ustroniu odbył się piknik kulinarny pn, "Dzień Kupały". organizatorem całego przedsięwzięcia były wspólnie Fundacja Wrota Wielkopolski oraz Leśny Zakład Doświadczalny z Siemianic, który  obecnie zarządza obiektem po przejęciu go od Ministerstwa Szkolnictwa Wyższego.
Do tej pory był to zamknięty obiekt, który służył nielicznym jako „Dom Pracy Twórczej”, teraz jak mówił dyrektor Leśnego zakładu Doświadczalnego Iwo Gałecki ma stać się miejscem ogólnodostępnym, gdzie będzie można w otoczeniu natury spędzić wolny czas. Piknik połączony z konkursem kulinarnym inaugurował otwarcie Dworku i jednocześnie był przedsmakiem tego co będzie można tutaj zjeść. Do konkursu pod nazwą „Nasze kulinarne Dziedzictwo” zgłosiło się kilkanaście drużyn reprezentujących Koło Gospodyń Wiejskich z okolicznych miejscowości. Panie przygotowały tradycyjne potrawy, które związane są z naszym regionem. Na stołach pojawiły się m.in. marcepany ziemniaczane czy tradycyjne piwo baranowskie, z którego już w XVIII wieku słynął Baranów. Uczestnicy konkursu zachwalali również domowe żurki, pieczenie, tradycyjne desery i inne wspaniałości. Kapituła konkursu miała nielada problem z wylonieniem tych najlepszych. W skład zespołu oceniajacego weszli doświadczeni znawcy staropolskiej kuchni profesor Jan Pikul z Uniwersytetu Przyrodniczego w Poznaniu, Maksencja Bestry z Departamentu Rolnictwa przy Urzędzie Marszałkowskim oraz profesor Jan Gawęcki z Uniwersytetu Przyrodniczego.
Jury w kategorii „zupy i przystawki” pierwszym miejscem wyróżniło chleb domowy wypieczony przez panie z KGW w Biadaszkach. Drugie miejsce przyznano paniom z Trzebienia za ryż z jabłkami. Trzecią lokatę zdobyły panie z Siemianic i Opatowa za staropolski żurek i warówkę. W drugiej kategorii „dania główne” podniebienia jury zachwyciły pierogi z kapustą i masłem pań z  Łęki Opatowskiej. Drugie miejsce zajęła kaczka pieczona Marii Hadryś.